W roku 1994 zaszłam w upragnioną ciążę. Szczęście nie trwało długo. Ciąża obumarła w 8-9 tygodniu. Trudno trzeba było żyć dalej, zdarza się. Dwa lata później, w 1996 roku, kolejna ciąża i znów to samo. Kolejny szok dziecko obumarło. Oj, wtedy to już był straszny cios. Po prostu koszmar. (...)
W domu siedziałam przybita w fotelu. Wtedy poczułam obecność Maryi, tak jakby mnie obejmowała i przytulała. Było to dla mnie niesamowite, cudowne uczucie, pamiętam to do dziś. (...)
W mojej parafii na cmentarzu znajduje się grób dzieci nienarodzonych i utraconych. Często chodzę tam, aby odwiedzić moje córeczki. Mam z nimi kontakt duchowy. (...) Przeżyłam w swoim życiu cudowne doświadczenie. Byłam na pielgrzymce 28 czerwca 2019 roku w Medjugorie.
Commentaires