top of page

Franciszek i Albert – dwóch świadków tego samego Ducha

  • jolanta-hor
  • 24 wrz
  • 2 minut(y) czytania

Zbliża się uroczystość św. Franciszka z Asyżu (4 października) – człowieka, który od ponad ośmiu stuleci wciąż fascynuje swoją prostotą, radością i radykalizmem Ewangelii. Trudno znaleźć świętego, którego postać miałaby tak ogromny wpływ nie tylko na dzieje Kościoła, lecz także na duchowe wybory tylu osób i wspólnot. Wśród nich jest również Zgromadzenie Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim, dla którego Franciszek nie jest tylko jedną z inspiracji – jest Patronem, źródłem duchowości i żywą obecnością.


Święty Brat Albert (Adam Chmielowski) gdy oddał swoje życie najbiedniejszym Krakowa, uczynił to w duchu franciszkańskim. Sam należał do III Zakonu św. Franciszka, czyli wspólnoty świeckich tercjarzy, którzy w codzienności chcieli żyć duchem Biedaczyny z Asyżu. Franciszek nauczył go, że nie wystarczy „współczuć biednym” – trzeba z nimi być, trzeba stać się jednym z nich. I tak, jak Franciszek rozpoznał w trędowatych samego Chrystusa, tak Albert rozpoznał Go w nędzarzach krakowskich ogrzewalni.


Franciszkańska prostota, miłość do stworzenia, pokój i dobro – te słowa to nie tylko hasło duchowości albertyńskiej. To program życia, który Franciszek zostawił swoim naśladowcom. Brat Albert nie raz powtarzał, że „trzeba być dobrym jak chleb” – a czyż nie jest to echo franciszkańskiej radości z łamania się z drugim człowiekiem tym, co najprostsze i najpotrzebniejsze?

W Zgromadzeniu Sióstr Albertynek święty Franciszek zajmuje miejsce szczególne. Jest czczony jako Patron, do którego siostry sięgają, by uczyć się od niego bezgranicznego zaufania Bogu. Przed jego uroczystością wspólnota przygotowuje się przez dziewięciodniową nowennę – czas modlitwy, ciszy i otwierania serc na Franciszkową szkołę Ewangelii. To modlitewne czuwanie jest zaproszeniem nie tylko dla sióstr, ale i dla każdego, kto pragnie w codzienności uczyć się od świętych, jak patrzeć na świat z wdzięcznością i miłością.


Święty Franciszek mówił do swoich braci: „Zacznijcie od czynienia tego, co konieczne; potem róbcie to, co możliwe; nagle okaże się, że czynicie niemożliwe”. Brat Albert wziął te słowa na serio – od prostego chleba i kubka gorącej zupy zaczęła się historia dzieła, które trwa do dziś. To dzieło kontynuują Siostry Albertynki, wpatrzone w Franciszka i Alberta – dwóch świadków tego samego Ducha.


Dlatego, przygotowując się do uroczystości św. Franciszka, zapraszamy do wspólnej modlitwy nowenną. Niech będzie ona czasem odświeżenia serca, by – jak Franciszek i Albert – uczyć się rozpoznawać Boga w najmniejszych, w opuszczonych, w prostocie dnia codziennego.


 
 
 

Komentarze


bottom of page