Krocząc ścieżkami Brata Alberta i Siostry Bernardyny
- jolanta-hor
- 12 wrz
- 2 minut(y) czytania
Wyjazd na Roztocze, który zorganizowała Siostra Dobrawa w dniach 7 – 11 września był okazją do poznania historii św. Brata Alberta oraz bł. Siostry Bernardyny, dzięki odwiedzeniu wielu miejsc związanych z ich życiem, znajdujących się na tych terenach.
W dniu wyjazdu, w którym towarzyszyły nam siostry Dolorosa i Dobrawa oraz ksiądz Waldemar (będący naszym kierownikiem duchowym, ale również kierowcą), zatrzymaliśmy się w Józefowie u Sióstr Albertynek, u których uczestniczyliśmy we Mszy św. oraz zostaliśmy ugoszczeni pysznym obiadem. Po dotarciu na miejsce noclegowe „Mamczur Pizuny”, odpoczywaliśmy przy wspólnym ognisku, planując kolejny dzień.
Poniedziałek był dniem szczególnie poświęconym patronom Sióstr Albertynek. Odwiedziliśmy kolejno: Monastyr, w którym znajdowała się Pustelnia św. Brata Alberta, stamtąd przespacerowaliśmy się na cmentarz na Werchracie, a następnie udaliśmy się do wioski Prusie, w której pomodliliśmy się przy miejscu upamiętniającym mieszczący się tam niegdyś klasztor – pustelnię Sióstr Albertynek. Jabłoń rosnąca obok kapliczki rośnie tam po dziś dzień.
Kolejnym punktem wyprawy była Cerkiew Narodzenia NMP w Radrużu – najstarsza na świecie drewniana Cerkiew (pochodząca z XVI wieku), wpisana na listę UNESCO, a następnym – klasztor o. Kapucynów – miejsce, w którym Maria Jabłońska zdecydowała się wstąpić do zgromadzenia. Na obiad pojechaliśmy do Horyńca-Zdroju, w którym przespacerowaliśmy się po parku, po czym zatrzymaliśmy się na chwilę przy „Kamieniach Kultu Słońca”. Ostatnim punktem programu był piękny kościółek z cudownym źródełkiem, w którym pomodliliśmy się i skosztowaliśmy wody. W Pizunach, w kaplicy u Sióstr, ksiądz odprawił dla nas Mszę św., po której Siostra przełożona jeszcze raz opowiedziała nam o miejscach związanych z S. Bernardyną, przeglądając z nami album ze zdjęciami.
Trzeci dzień pozwolił nam poznać inne historie. Pierwszym punktem, do którego dotarliśmy, był klasztor oo. Bernardynów w Leżajsku, w którym spędziliśmy trochę czasu. Jego wnętrze we wszystkich wzbudziło zachwyt. Po modlitwie wyruszyliśmy do Łańcuta, w którym zwiedziliśmy piękny pałac. Po oprowadzaniu – szybka kawa i zwiedzanie Muzeum im. Rodziny Ulmów w Markowej, w którym pani przewodnik przybliżyła historię prześladowań Żydów oraz postaci patronów muzeum. Msza św. dla naszej grupy odbyła się w kościele, w którym znajduje się grób bł. Rodziny Ulmów oraz ich relikwie, które miałyśmy okazję uczcić. Był to bardzo wzruszający moment. W drodze powrotnej wstąpiliśmy na obiad i wróciliśmy do miejsca noclegowego.
Przedostatni dzień był bardzo przejmujący – na początku odwiedziliśmy Muzeum i Miejsce Pamięci w Bełżcu, które powstało w miejscu obozu zagłady Żydów polskich. Wysłuchana historia, połączona z widokiem zdjęć i miejsc „uratowanych od zapomnienia”, wzruszyła niektóre z nas do łez. Za ofiary tego czasu pomodliliśmy się wspólnie podczas Mszy św. w Tomaszowie Lubelskim, w drewnianym sanktuarium Zwiastowania NMP. Po Eucharystii – „czas wolny” – kawa, obiad i spacer po miasteczku, a w drodze powrotnej chwilowy odpoczynek przy Szumach nad Tanwią – malowniczych wodospadach.
Wieczorem, korzystając z pogody, skorzystałyśmy z basenu, a ostatni wieczór spędziliśmy na rozmowach i integracji przy ognisku.
Wszystko co dobre w końcu się kończy, dlatego ostatniego dnia po śniadaniu i modlitwie wyruszyliśmy w drogę powrotną, zatrzymując się w Krasnobrodzie, aby rozpocząć dzień od Eucharystii, a następnie w Zamościu, gdzie wypiliśmy pyszną kawę przy rynku, co było miłym akcentem na zakończenie wyjazdu.
Zmęczeni, ale szczęśliwi, wdzięczni za wspólnie spędzony czas i bogatsi o nowe doświadczenia, po całym dniu podróży wróciliśmy do naszych domów.
Zosia Marchewka


























































































Komentarze