top of page

Światło rozjaśniające mroki rozumu

  • jolanta-hor
  • 14 wrz
  • 2 minut(y) czytania

Dziś, 14 września, obchodzimy Uroczystość Podwyższenia Krzyża Świętego – święto, które w Kościele nie jest jedynie wspomnieniem wydarzeń sprzed wieków, ale żywym zaproszeniem. Zaproszeniem, by myśleć tajemnicą Krzyża, wejść w nią sercem i z wiarą pozwolić, by była światłem – oświecała rozum i serce, ukazywała, że miłość cierpiąca to miłość zbawiająca.

Krzyż nie jest ozdobą, nie jest łatwością. W naszym Zgromadzeniu Sióstr Albertynek przypominamy sobie często słowa Brata Alberta: że Krzyż jest tajemnicą wymagającą wiary, że jest światłem rozjaśniającym mroki naszego rozumu. Brat Albert mówił także, że szczęśliwy jest ten, kto ma serce „modne” – czyli wrażliwe, otwarte, gotowe przyjąć łaskę zmiłowania. Bo łaska, przebaczenie, zbawienie – to dar z Krzyża.

Kalwaria Wejherowska – Sanktuarium Męki Pańskiej – jawi się dziś niczym scenariusz, który pisze się nie tylko w przeszłości, ale także tutaj, w nas. Ten kompleks składa się z 26 kapliczek, rozmieszczonych na morenowych wzgórzach, zbudowany między 1649 a 1666 rokiem dzięki fundacji Jakuba Wejhera. Kapliczki łączą się z naturą – pagórki, las, rzeka Cedron – tworzą krajobraz, który pomaga nam poczuć, że Droga Krzyżowa jest nadal drogą do przejścia.


Dziś Kalwaria Wejherowska świętowała odpust szkolny – Msza św. o godz. 10.00 przy kaplicy Trzech Krzyży zgromadziła dzieci z różnych szkół wejherowskich, dzieci z klubu prowadzonego przez Siostry Albertynki przy ul. Kopernika 16 w Wejherowie oraz siostry Albertynki. W modlitwie, w muzyce, w rozważaniach Drogi Krzyżowej uczestniczyli wszyscy: uczniowie, nauczyciele, wychowawcy, rodzice. To uroczystość, która daje siłę na cały rok szkolny – bo wspólnota doświadcza wartości, której nie da się zaszyć w rutynie.

Dziekan dekanatu Wejherowo ks. prałat Daniel Nowak wygłosił homilię. Zachęcała w niej do spojrzenia na Krzyż nie jako na ostateczność, lecz jako początek wszystkiego, co nowe – i tego, co w nas musi umierać, by mogło się zrodzić w wierze i miłości.


Wczoraj natomiast grupa seniorów, która odpoczywa wraz z Siostrą Franciszką w Dębkach, przeżywała Drogę Krzyżową z rozważaniami albertyńskimi. Modlili się, kontemplowali, dzielili się doświadczeniem życia – bo i Krzyż jest obecny w ich historiach, w ich bliznach i w ich nadziejach.

Ten dzień, 14 września, jest więc jak spleciony obraz: tajemnica, która wymaga wiary; światło, które oświeca umysł; miłosierdzie, które leczy serce. Wartość Krzyża nie zakłada lekkości – ale zakłada, że kto z wiarą spojrzy, kto pozwoli, by Krzyż stał się punktem odniesienia, zyska więcej, niż straci.

Niech więc to Podwyższenie Krzyża będzie dla nas oddechem łaski, wezwaniem do pokory i jednocześnie do odwagi: by nosić swój krzyż codzienności z nadzieją, z miłością, z ufnością, że Krzyż nie zgasi światła, lecz je roznieci.

s. Lidia Skorlińska

 
 
 

Komentarze


bottom of page